Gdańska wigilia sprzed stu lat5 minut lektury

Gdańska wigilia sprzed stu lat5 minut lektury

Cofnijmy się w czasie do ostatnich grudniowych dni 1923 roku. Dzięki lekturze  archiwalnych numerów Gazety Gdańskiej zobaczmy, czym żyło miasto równe sto lat temu. 

Odcinek 21: Gdańska wigilia sprzed stu lat Historia Gdańska dla każdego

Cofnijmy się w czasie do ostatnich grudniowych dni 1923 roku. Dzięki lekturze  archiwalnych numerów Gazety Gdańskiej zobaczmy, czym żyło miasto równe sto lat temu.  Śledź podcast na: ► Spotify ⁠https://tinyurl.com/2a9crcxz⁠ ► Apple Podcasts ⁠https://tinyurl.com/mryzd8pc⁠ ► Google Podcasts ⁠https://tinyurl.com/5n7wprx7⁠ ► Strona internetowa: www.gedanarium.pl ► Adres email: gedanarium@gmail.com ► Wykorzystana muzyka: Winter Night by Frank Schroeter Free download: ⁠https://filmmusic.io/⁠ Licensed under CC BY 4.0: ⁠https://filmmusic.io/standard-license
  1. Odcinek 21: Gdańska wigilia sprzed stu lat
  2. Odcinek 20: Najsłynniejszy romans dawnego Gdańska
  3. Odcinek 19: Jak zdobyć ukochaną za pomocą diabła?
  4. Odcinek 18: Miasto wierne królowi. Bitwa o Górę Gradową 1734
  5. Odcinek 17: Na drodze do wielkości. Młodość Świętopełka

W tym roku nie możemy liczyć na białe święta. Inaczej było wiek temu, kiedy to Gdańsk był pokryty śniegiem. Jeszcze 22 grudnia dziennikarz w niezwykle poetycki sposób opisał dotychczasową pogodę: Gdańsk tonął w blado-szarem, konającem, chorem świetle późnej, już bezkrwistej jesieni. Jednak na kilka dni przed wigilią nocą zerwał się wiatr, a raczej, zimne, trupie tchnienie przebiegło przez miasto.  Później spadł śnieg, który pokrył bielą cały Gdańsk. Wraz ze śniegiem nadciągnął siarczysty mróz. 

Kupno prezentu na ostatnią chwilę? Żaden problem. W sklepie przy Szerokiej 128 u pana Rosenbauma można było zakupić futro. Jeżeli ktoś miał ochotę na bardziej praktyczny prezent, maszyny do szycia można było znaleźć przy ulicy Grobla I. Dla tych, którym leżało na sercu zdrowie bliskich, zostawał zakup środka odżywczego Maltopol, który wyrabiano w kartuskiej Fabryce Wyrobów Słodowych. Cudowny środek pomagał na płuca i niestrawność, a według reklamy był niezbędny dla chudych, kobiet, karmiących matek i starzejących się osób. W drogerii Zygmunta Bulińskiego przy Kaszubskim Targu 1 można było zakupić perfumy (dla pań polecano między innymi zapach Mystikum), aparaty i przybory fotograficzne oraz artykuły gumowe. W niedalekim sąsiedztwie księgarnia “Ruch” znajdująca się przy Kaszubskim Targu 21 polecała książki w dużym wyborze na gwiazdkę oraz zabawki, w artystycznem wykonaniu o wybitnie polskim charakterze.  Dzisiaj po Kaszubskim Targu nie ma prawie żadnego śladu – to rejon, w którym znajduje się hotel Scandic. 

Jakie to były zabawki? Światło na tą sprawę rzuca artykuł z 21 grudnia, który opisywał młodą gałąź polskiego przemysłu, czyli produkcję zabawek. Polecano lalki przebrane w stroje krakowianek i lublinianek oraz tak zwane lalki polskie produkowane w paryskiej pracowni pani Stefanii Łazarskiej, malarki, która swoją inicjatywę prowadziła wspólnie z Marią Gorecką, córką Adama Mickiewicza. Wśród innych zachwalanych podarków znalazły zabawki drewniane (smoki wawelskie, pawie, ptaki domowe), pluszowe zwierzęta, gry towarzyskie o motywach polskich oraz meble dla lalek. Na gdańskie dzieci czekały również inne atrakcje, chociaż mniej patriotyczne – w wigilię na deskach teatru miejskiego wystawiano sztukę Podróż Piotrusia  na Księżyc na podstawie książki Gerdta von Bassewitza z muzyką na żywo. 

Wystawa lalek artystki malarki Stefanii Łazarskiej. Źródło: NAC

Gdańsk w okresie świątecznym oferował wiele rozrywek również dla dorosłych. W kinie Odeon przy Wałach Jagiellońskich 14 można było zobaczyć  wielki program świąteczny. Jego najważniejszym punktem był film Friedricha Zelnika Zmartwychwstanie. Katiusza Masłowa na podstawie powieści Lwa Tołstoja. Tytułową rolę odgrywała gwiazda niemieckiego kina niemego Lya Mara. Pod tym przydomkiem kryła się aktorka Aleksandra Gudowiczówna, prywatnie żona reżysera. Z kolei w kinie przy ulicy Elżbietańskiej zapraszano na herbatkę z tańcami, oraz,, koncerty uroczystościowe w przystrojonych świątecznie ubikacjach z wzmocnioną orkiestrą. Nie oznacza to oczywiście muzyki w toalecie – słowo ubikacja oznaczało kiedyś pomieszczenie. Jeżeli jednak herbata nie była odpowiednim napojem do tańców, hotel Reichshof naprzeciwko dworca głównego chwalił się wykwintną winiarnią i eleganckim barem, do którego można było zajść na hiszpańskie występy śpiewacze i taneczne, balety domowe i wybór smakołyków kuchni amerykańskiej. Z kolei w lokalu przy Ogarnej 96 zaproponowano skecz i pantomimę Mikołaja Griniewskiego o tytule Wypadek w amerykańskim barze. Na Sylwestra przewidziano nieco bardziej pikantny program, mianowicie Noc w haremie

Hotel Reichshof, około 1910 r. Źródlo: Gedanopedia

W wigilijnym numerze Gazety Gdańskiej poruszono również ważny problem społeczny w artykule zatytułowanym Ile warta praca domowa kobiety?

Mężczyzna wkrótce spotka się z zimnymi faktami statystyki, jaką właśnie wykończa doktor Louise Stanley, nowa kierownicza federalnego biura ekonomii domowej, pragnąca wyrazić w centach i dolarach ile warta jest praca kobiety. Statystyka wykaże ile warta praca kobiety przy upieczeniu ciasta, przy zrobieniu słoika konfitur, lub przy przyszyciu guzika do koszuli (…). Lecz gdy gospodyni domu wyjmie swą małą książeczkę i z ołówkiem w ręku obliczy mu, ile warta praca, którą wykonała w przeciągu dnia, mężczyzna dopiero otworzy oczy

Wiemy, jak święta mieszkańcom Gdańska minęły równe sto lat temu. Dlatego ja w tym roku życzę wszystkim, aby za kilka dni można było napisać w gazetach i na portalach internetowych taką notatkę, jak 27 grudnia 1923 roku: Święta minęły w Gdańsku cicho spokojnie bez wstrząśnień, bez większych wrażeń coby niepokoiły umysły i serca. W poniedziałek, w święto wigilijne, światłami roziskrzona choinka zakryła całą mizerię żywota, a przy opłatku opadła na dno kielicha wrażeń wszelka gorycz. Bóle, smutki, żądze i zawiści zgładziła ta cicha pełna przedziwnego majestatu noc Bożego Narodzenia i w jakiemś  skupieniu, w jakiemś odrodzeniu myśli i ducha mijały dwa po sobie następujące dni. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

%d bloggers like this: