
Wokół cmentarza żydowskiego na Chełmie4 minut lektury
Na gdańskim Chełmie zachował się stary, XVIII-wieczny kirkut. To widoczny relikt po społeczności która przestała istnieć, a która była istotną częścią składową gdańskiego mikrokosmosu.

Chociaż Żydzi pojawiali się w Gdańsku już od czasów średniowiecza, to przez długi czas nie mogli osiedlać się w obrębie murów miejskich. Podobne obostrzenia spotykały również inne grupy etniczne bądź religijne (chociażby mennonitów). Było to spowodowane obawą kupców i rzemieślników przed rosnącą konkurencją. Dlatego pierwsze gminy żydowskie wyrosły w okolicach Gdańska, na terenach należących do biskupa włocławskiego, gdzie Rada nie mogła już rozciągnąć swojej jurysdykcji, bądź na przedmieściach – w Winnicy, Chełmie, Starych Szkotach czy Wrzeszczu.
W samym mieście Żydzi pojawiali się jako wysłannicy i faktorzy polskich magnatów. Musieli być wyposażeni w specjalny glejt. Najczęściej Żydów można było spotkać w okolicy Wyspy Spichrzów i nabrzeży, gdzie negocjowali z kupcami gdańskimi najbardziej korzystne ceny. Dlatego w tamtym rejonie znajdowała się gospoda przeznaczona dla tych szlacheckich wysłanników: gospoda Złoty Pierścien przy ulicy Szopy, czy pojawienie się w połowie XVIII wieku nazwy ulicy Żydowskiej (Judengasse) – czyli dzisiejszej Spichrzowej. W tym rejonie pojawiło się też za zgodą Rady osadnictwo żydowskie, ale bardzo nieliczne i ściśle związane z handlem z głębi Rzeczypospolitej (np. tłumacze).
Wokół Chełma
Z czasem w okolicy Gdańska wyrosły dwie gminy żydowskie: Winnica (do której zaliczał się Chełm) oraz Stare Szkoty . Obie społeczności były ze sobą bardzo mocno związane – użytkowały wspólną synagogę oraz cmentarz – co zresztą powodowały pewne napięcia.
Michał Szulc (za Johannesem Wendlandem) nie wyklucza, że winiccy Żydzi zamieszkiwali okolice pomiędzy ulicą Stoczniowców a terenem kirkutu.

Po pierwszym rozbiorze Rzeczypospolitej (1772 r.) obie gminy weszły w skład państwa pruskiego (Gdańsk dopiero w 1793 roku). Żydzi zostali objęci pruskim prawodawstwem, podzieleni na specjalne kategorie i włączeni do machiny państwa Hohenzollernów.
Wielkim ciosem dla Żydów okazały się wojny napoleońskie i oblężenia Gdańska w 1807 i 1813 roku. Duża część przedmieść została zniszczona; miasto otaczało morze ruin. To właśnie po tym okresie wielu Żydów przeniosło się do miasta, korzystając z nowych możliwości i bardziej liberalnych praw.
Kirkut na zboczu wzgórza
Cmentarz na Chełmie był najstarszą żydowską nekropolią w Gdańsku i okolicach. Do 1883 roku nekropolia była pod opieką gminy staroszkockiej, później zaś – zjednoczonej gminy gdańskiej. Kirkut był czynny aż do lat trzydziestych XX wieku.

Kirkutem na Chełmie opiekowało się Chewra Kadisza, czyli żydowskie Bractwo Pogrzebowe. Do zadań Bractwa należało również przygotowanie ciała członków tutejszej gminy do ostatniej drogi – między innymi przeprowadzenie ceremonii tahary, czyli rytualnego obmywania zwłok.
Chewra Kadisza cieszyła się dużym szacunkiem wśród Żydów. W ich działalności widziano symboliczną przysługę oddawaną zmarłym, wobec której nie można było się odwdzięczyć. Często przywoływano w tym kontekście werset z Księgi Rodzaju, fragment dialogu patriarchy Jakuba i jego syna Józefa:
Ale gdy zasnę z ojcy moimi, wyniesiesz mię z Egiptu, a pochowasz mię w grobie ich. A on rzekł: Uczynię według słowa twego.
(Cytat za Biblią Gdańską).
Na żydowskich macewach można znaleźć wiele symboli, które mają swoje określone znaczenia. Nie inaczej jest z nekropolią na Chełmie.
Poniżej widać bardzo popularny symbol – dłonie złożone w geście błogosławieństwa. Ten znak umieszczano na grobach kapłanów oraz na grobach mężczyzn pochodzących z rodu Aarona. Z czasem zaczęto je umieszczać również na macewach osób, których nazwiska były tradycyjnie związane z funkcjami kapłanów – np. Cohen, Kohen czy Kohn.
Żydowska nekropolia na Chełmie przetrwała ostatnią wojnę w stosunkowo dobrym stanie. Jednak w ciągu kolejnych dekad teren ulegał stopniowej dewastacji. Niektóre macewy były rozkradane i używane jako materiał budowlany; według niektórych przekazów, na terenie kirkutu miało stanąć osiedle, zaczęto nawet zwozić na to miejsce ziemię. Obecnie cmentarz jest otoczony opieką gdańskiej gminy żydowskiej, jednak wciąż zdarzają się akty wandalizmu – niszczenie płotu czy malowanie po macewach oraz jedynym ocalałym ohelu.
W artykule tematyka kirkutu i społeczności żydowskiej została poruszona jedynie powierzchownie. Zainteresowanych tematem odsyłam do dwóch artykułów Michała Szulca zawartych w Historie gdańskich dzielnic tom 1: Chełm, wydanych przez Muzeum Gdańska, oraz do książki Dzieje Żydów gdańskich Samuela Echta.