Sekcja zwłok Adama i Ewy A.D. 172414 minut lektury

Sekcja zwłok Adama i Ewy A.D. 172414 minut lektury

Równie ważne był cały teatralny wystrój  miejsca, w którym dokonywano sekcji. Zazwyczaj źródłem światła były świece; często przy ścianach ustawiano regały, na których znajdowały się księgi i preparaty anatomiczne w słojach. Wszyscy biorący udział w widowisku mogli liczyć na odpowiednią dawkę dreszczy i emocji. (U góry: “Alegoria anatomii”, Bernard Picart, Amsterdam 1729 r. Źródło: Rijksmuseum)

Do słynnej francuskiej Encyklopedii artykuły pisała cała rzesza filozofów i naukowców. Wśród nich znajdował się lekarz Pierre Tarin, który w haśle “ANATOMIA” napisał: “ludzkie ciało jak maszyna podlega prawom Mechaniki, Statyki, Hydrauliki oraz Optyki, dlatego też ten, kto najlepiej pozna tę maszynerię i doda do tej wiedzy arkana Mechaniki, będzie w lepszej pozycji do poznania przez praktykę i doświadczenie w jaki sposób te prawa działają w ciele. (…) Dlatego dla lekarza anatomia jest wiedzą absolutnie niezbędną”. 


Doskonale zdawano sobie z tego sprawę w nowożytnym Gdańsku. Prusy Królewskie były w starej Rzeczpospolitej miejscem, w której rozwój nauki był najbardziej intensywny. Dzięki prężnym ośrodkom miejskim, do których za pośrednictwem licznych podróżnych oraz mieszczan, wracających do rodzinnego miasta po edukacji na europejskich uniwersytetach, nowości docierały najszybciej, później wszelkie nowinki naukowe płynęły dalej w głąb kraju. 

Gdańsk był szczególnym miejscem na naukowej mapie Rzeczpospolitej. Miasto posiadało swoje słynne Gimnazjum Akademickie, które szczyciło się swoim poziomem nauczania. Oprócz tego, miasto posiadało liczne drukarnie. To właśnie nad Motławę w pierwszej kolejności dotarły idee Oświecenia, które dały zalążek takim organizacjom jak Societas Litteraria, czyli pierwszemu towarzystwu naukowemu w historii Polski. 

Gdańszczanie szczególną uwagę skupiali na rozwoju medycyny oraz anatomii. Oba te zagadnienia były wyjątkowo istotne w życiu wielkiego, portowego miasta, w którym popyt na usługi lekarzy był wysoki, a zagrożenie i strach przed epidemiami należały do codzienności mieszkańców. 

W Gimnazjum Akademickim katedra anatomii powstała już w XVI wieku. W zabudowaniach byłego klasztoru franciszkanów na Starym Przedmieściu do dyspozycji profesorów oraz studentów na początku XVII wieku oddano do użytku Auditorium Anatomicum, w którym przeprowadzano publiczne sekcje zwłok. Pierwsze w historii naszego regionu tego typu przedstawienie miało miejsce w 1613 roku, kiedy Joachim Oelhaf przeprowadził sekcję monstrualnego płodu: noworodka z Pruszcza, cierpiącego na zespół wad mnogich. 

Niemal dokładnie sto lat po tym wydarzeniu, w Gdańsku przeprowadzano sekcję, która raz jeszcze odbiła się szerokim echem w całej Europie – tym razem w centrum uwagi znalazły się bliźnięta nierozdzielone, ochrzczone jako Adam i Ewa. 

Publiczne sekcje zwłok, czyli w makabrycznym teatrze

 

W XVIII wieku publiczne sekcje zwłok nie wywoływały już tylu kontrowersji co kiedyś. Coraz więcej uwagi przykładano do praktyki oraz empirycznych doświadczeń. 

Co więcej, sekcje zwłok nie były przeznaczone jedynie dla studentów czy chirurgów. To były ważne socjalne wydarzenia w życiu miasta, w których chcieli uczestniczyć wszyscy aspirujący mieszczanie. Wysyłano specjalne drukowane zaproszenia, w których zapowiadano sekcję oraz zapewniano o pozwoleniu władz na jej przeprowadzenie. W wielu europejskich miastach publiczne sekcje zwłok przybierały niemal groteskową formę: przedstawienie mogło trwać wiele dni, a głównym bohaterom oraz całej rzeszy spragnionych rozrywki ludzi towarzyszyli muzycy. Podawano również napoje oraz poczęstunek. 

Zazwyczaj ciało do publicznej sekcji pochodziło od straconego przestępcy (szczególnie interesowano się wisielcami, wokół których narosło wiele legend w związku z występującą u nich po egzekucji erekcją). Wielką popularnością cieszyły się sekcje nietypowych lub zdeformowanych ciał. Niekiedy sami zmarli w swoim testamencie wskazywali, że ich ciało ma być poddane sekcji, aby lekarze mogli się czegoś nauczyć o trapiących ich za życia chorobach. (Ilustracja: Lekcja anatomii doktora Willema Röella, obraz Cornelisa Troosta, 1728 r. Röell wykonywał sekcje zwłok dla chirurgów amsterdamskich. Obraz został wykonany na zamówienie cechu chirurgów. Źródło Wikimedia Commons.)

Sceną był stół sekcyjny. Bohaterami – lekarz oraz trup, który powoli był rozkładany na części pierwsze. Zazwyczaj ciało pochodziło od straconego przestępcy (szczególnie interesowano się wisielcami, wokół których narosło wiele legend w związku z występującą u nich po egzekucji erekcją). Wielką popularnością cieszyły się sekcje nietypowych lub zdeformowanych ciał. Niekiedy sami zmarli w swoim testamencie wskazywali, że ich ciało ma być poddane sekcji, aby lekarze mogli się czegoś nauczyć o trapiących ich za życia chorobach. 

Równie ważne był cały teatralny wystrój  miejsca, w którym dokonywano sekcji. Zazwyczaj źródłem światła były świece; często przy ścianach ustawiano regały, na których znajdowały się księgi i preparaty anatomiczne w słojach. Wszyscy biorący udział w widowisku mogli liczyć na odpowiednią dawkę dreszczy i emocji. 

W Gdańsku jeszcze na początku XVIII wieku korzystano ze starego Auditorium Anatomicum. Usytuowana we wschodnich skrzydle dawnego klasztoru, nastrojowi sprzyjało gotyckie sklepienie. Podobnie jak w innych ośrodkach naukowych, również tutaj ustawiono miejsca niczym w amfiteatrze, w centrum którego znajdował się stół do sekcji. 


Zobacz również:  JAK GDAŃSKA KSIĄŻKA POMOGŁA OŚWIECIĆ JAPONIĘ? – Chociaż dzisiaj Kraj Kwitnącej Wiśni kojarzy się z fantastycznym postępem technologicznym i robotyką rodem ze świata science fiction, nie zawsze tak było. Gdy rządzący Japonią ród Tokugawa zamknął kraj na wpływy świata zewnętrznego, zaowocowało to również zahamowaniem rozwoju nauki i techniki. Iskrą, która była początkiem zmian, okazała się książka gdańskiego uczonego.


Wśród studentów Gimnazjum znajdował się młody Johann Adam Kulmus. Ceremonie towarzyszące sekcjom musiały zrobić na nim wielkie wrażenie, ponieważ anatomia stała się jego wielką miłością. To właśnie doktor Kulmus przeprowadził sekcję bliźniąt w 1724 roku. 

Po kilku dniach wielkiego cierpienia i boleści, 15 lutego, Marianna i nienarodzone dzieci zmarły. Zwyczajowo natychmiast ochrzczono niemowlęta imionami Adam i Ewa. Kulmus wydobył płód ze zwłok Marianny, i widząc jego zdeformowanie, natychmiast powziął decyzję o przeprowadzeniu sekcji. (U góry: jedna z ilustracji przedstawiająca zroślaki, zamieszczona w relacji Kulmusa Descriptio Anatomico-Physiologica, alicujus Foetus Monstrosi, Gdańsk 1724 r. Ze zbiorów Polskiej Akademii Nauk Biblioteki Gdańskiej)

Tragedia Marianny Czepańskiej 

 

Johann Adam Kulmus po zakończeniu edukacji w Gimnazjum Akademickim wyruszył w podróż po Europie. Zdobywał wiedzę na najważniejszych uniwersytetach kontynentu: w Halle, Bazylei, Frankfurcie i wreszcie w Lejdzie, najstarszej wszechnicy Niderlandów. Po zdobyciu tytułu doktora medycyny wrócił do Gdańska, gdzie otworzył swoją praktykę lekarską. W 1722 roku ukazało się jedno z jego najważniejszych dzieł – Tabele Anatomiczne (Tabulae anatomicae),  które odniosły wielki sukces i były tłumaczone na wiele języków. Wśród nich znajdował się japoński, a dzieło Kulmusa miało zrewolucjonizować wiedzę anatomiczną w Kraju Kwitnącej Wiśni. 

W lutym 1724 roku doktor Kulmus został wezwany do Nowych Szkotów, podgdańskiej osady która wyrosła wokół młyna, usadowionego przy potoku Strzyża. Marianna Czepańska, żona Andrzeja (temperament melancholiczno-choleryczny, Polak – natione Polonus jak napisze później w swojej relacji Kulmus) zaczęła rodzić 11 lutego. Nie był to jej pierwszy poród – urodziła już czwórkę dzieci – ale z tym było coś ewidentnie nie w porządku. 

Do pierwszych objawów (silnych bólów brzucha) szybko dołączyły kolejne, które wycieńczyły kobietę w połogu. Kulmus starał się odebrać poród, który udało mu się zdiagnozować jako ciążę bliźniaczą. Podejrzewał że płody były źle ułożone w łonie matki, a stąd wynikały problemy z wyjściem dzieci na świat. Sytuację mógł pogorszyć temperament kobiety, który Kulmus określił jako sangwiniczno-flegmatyczny. 

Jednak działania lekarza nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Po kilku dniach wielkiego cierpienia i boleści, 15 lutego, Marianna i nienarodzone dzieci zmarły. Zwyczajowo natychmiast ochrzczono niemowlęta imionami Adam i Ewa. Kulmus wydobył płód ze zwłok Marianny, i widząc jego zdeformowanie, natychmiast powziął decyzję o przeprowadzeniu sekcji. Aby tego dokonać, potrzebował zgody drugiego burmistrza, w którego kompetencjach znajdowała się opieka nad przedmieściami Gdańska. W 1724 roku tę funkcję piastował Johann Gottfried Diesseldorf. Burmistrz, człowiek wykształcony i sam nauczający , takiej zgody udzielił. 

 

Foetus monstrosi, czyli monstrualne płody

 

Z jednej dziewczynki zostały jedynie kości, druga zaś została zredukowana do układu mięśniowego. Pozbawione skóry i organów, bliźnięta zostały preparatem anatomicznym. (U góry: jedna z ilustracji przedstawiająca zroślaki, zamieszczona w relacji Kulmusa Descriptio Anatomico-Physiologica, alicujus Foetus Monstrosi, Gdańsk 1724 r. Ze zbiorów Polskiej Akademii Nauk Biblioteki Gdańskiej)

W rzeczywistości Adam i Ewa okazały się być dwiema Ewami; bliźniętami nierozdzielonymi (znane też potocznie jako bliźnięta syjamskie). Publiczna sekcja odbyła się w Auditorium Anatomicum i została przeprowadzona z dbałością o każdy szczegół. Według dzisiejszej klasyfikacji, dzieci Marianny były thoracopagusem, czyli miały wspólną klatkę piersiową. 

Wszystkie detale znamy dzięki dokładnemu opisowi sekcji (wraz z odpowiednimi ilustracjami), który Kulmus umieścił w dziele Descriptio Anatomico-Physiologica, alicujus Foetus Monstrosi. Bliźnięta Czapeńskie były połączone przy mostku; dzieliły tę samą wątrobę oraz serce. 

Kulmus metodycznie badał kolejne organy płodu. Jego skalpel przeciął serce oraz płuca, których działanie anatom wyjaśnił wszystkim zgromadzonym. Jego największe zainteresowanie wzbudziły wszystkie odchyły od normy: większa ilość komór i przedsionków w sercu, zmiany w mięśniach, nienaturalna wątroba. Pod koniec sekcji widzów utkwione były na zakrwawionym stole sekcyjnym. Z jednej dziewczynki zostały jedynie kości, druga zaś została zredukowana do układu mięśniowego. Pozbawione skóry i organów, bliźnięta zostały preparatem anatomicznym. 

Chociaż z dzisiejszego punktu widzenia takie postępowanie może wydawać nam się barbarzyńskie, niegdyś mentalność ludzi była inna. Motywacją doktora Kulmusa nie było okrucieństwo czy chęć wywołania taniej sensacji, ale autentyczna żądza wiedzy. To był czas pionierów współczesnej medycyny oraz anatomii, a sekcje i ich dokładne opisy pozwalały zapoznać uczonych z całej Europy z nowymi doświadczeniami oraz ustaleniami.


Już jest – pierwsza książka Gedanarium!  CZAROWNICE, MIESZCZKI, POKUTNICE. GDAŃSKIE SZKICE HERSTORYCZNE – Ile wiemy o dawnych gdańszczankach? Czy znamy losy Elżbiety Koopman-Heweliusz? Czy wiemy, kogo nazywano Bałtycką Syreną i kim były pokutnice? Książka wydobywa z mroków historii losy wielu gdańszczanek: zakonnic, służących, naukowczyń, prostytutek, artystek, badaczek i rzekomych wiedźm. Pokazuje także tło epoki związane z pracą, zdrowiem, statusem społecznym czy modą. Ostatni rozdział poświęcony jest współczesnym gdańszczankom, które zawodowo lub prywatnie pielęgnują dziedzictwo Gdańska i tworzą tożsamość swojego miasta. Można ją kupić na: 👉  Bonito 👉 Aros 👉  Allegro 👉 Sklep Marpress 


Johann Adam Kulmus nie odmawiał również takim potwornym płodom człowieczeństwa. W swoich rozważaniach stwierdził, że siostry Czepańskie byłyby dwiema osobami, posiadającymi dwie osobne dusze. Często bliźnięta nierozdzielnie w jakiś sposób potrafiły funkcjonować w lokalnej społeczności. 

Na rok przed przeprowadzoną przez Kulmusa sekcją zwłok świat naukowy obiegła informacja o śmierci sióstr Gófitz. Ilona i Judyta, urodzone 1701 roku w węgierskim miasteczku Szőny, były bliźniętami w typie pygopagus – dzieliły wspólną miednicę. Przez kilka lat towarzyszyły w podróży lekarzowi Jánosowi Csúzi Cseh, który prezentował je wszystkim chętnym za pieniądze.  Dzięki działaniom węgierskiego kardynała Christiana Augusta z Saksonii-Zeitz, siostry w 1710 roku zostały umieszczone w żeńskim  klasztorze urszulanek w Bratysławie, gdzie spędziły resztę życia. Również one przeszły do historii medycyny pod przymiotnikiem potworne – dzięki niemieckiemu dziełu Disputatio medica de monstro Hungarico. 

 

Dalsze przypadki doktora Kulmusa 

 

Dokonania doktora Kulmusa był na tyle znane, że gdański anatom doczekał się własnej wzmianki we francuskiej Encyklopedii:

JEAN ADAM KULMUS, Z GDAŃSKA, NAPISAŁ PODSUMOWANIE ANATOMII, KTÓRE ZOSTAŁO PRZETŁUMACZONE NA KILKA JĘZYKÓW, OPIS POTWORA, BARDZO DOBRZE ZROBIONY (UNE DESCRIPTION D’UN MONSTRE, TRÈS-BIEN FAITE), ODMIANY ŻYŁ W KLATCE PIERSIOWEJ & ŻYŁ NIEPARZYSTYCH, OPIS SEKCJI BOBRA, FOKI, MORŚWINA, SPOSTRZEŻEŃ NA TEMAT TOPIELCÓW ORAZ INNE OBSERWACJE, KTÓRE ZOSTAŁY ZAMIESZCZONE W CZASOPISMACH NAUKOWYCH.

Jean Adam Kulmus, z Gdańska, napisał podsumowanie anatomii, które zostało przetłumaczone na kilka języków, opis potwora, bardzo dobrze zrobiony…(U góry: portret Johanna Adama Kulmusa

Chociaż Jan Adam Kulmus urodził się we Wrocławiu (w 1689 r.), większość swojej młodości spędził w podróżach. Po przedwczesnej śmierci rodziców młodym Janem Adamem zajął się starszy brat, Jan Georg , który ściągnął go do Gdańska. Tutaj młody Kulmus uczęszczał do Gimnazjum, aby później wybrać się na studia w Europie – i podobnie jak brat został doktorem medycyny. Po krótkim pobycie na uniwersytecie w Lejdzie wrócił nad Motławę, gdzie już pozostał na stałe.

Oprócz prowadzenia praktyki lekarskiej, Kulmus prowadził dalej życie uczonego. Był członkiem słynnych organizacji, zrzeszających europejskich badaczy: austriackiej Leopoldiny i Pruskiej Akademii Nauk. W Gdańsku doceniono jego zdolności i w 1725 r. został profesorem nauk przyrodniczych i w gdańskim Gimnazjum Akademickim. W murach Gimnazjum szczególny nacisk kładł na rozwój i naukę swojej wielkiej pasji – anatomii.

Niestety, Tablice anatomiczne nie zostały przetłumaczone na japoński za życia Jana Adama Kulmusa. Gdański lekarz, profesor i anatom zmarł 30 maja 1745 r., ale nawet po jego śmierci jego dzieło cieszyło się niesłabnącą popularnością. Kulmus był ostatnim wielkim anatomem w świecie gdańskiej nauki – po nim nie przyszedł już nikt, którego nazwisko odbiło by się takim echem.

Co się zaś tyczy Auditorium Anatomicum, to właśnie dzięki staraniom Kulmusa przeszło ono gruntowną renowację. Gdański anatom wielokrotnie przeprowadzał tam publiczne sekcje – m.in w 1735 roku na jego stół trafiło ciało prostytutki, która popełniła samobójstwo.

Gimnazjalne Auditorium Anatomicum przeniesioo w 1741 roku do Bramy Szerokiej, a finalnie zamknięto w 1752 roku. Skrzydło byłego klasztoru, w którym się mieściło się miejsce przeprowadzania sekcji, zostało przekazane bibliotece. Ten fakt wywołał wielkie niezadowolenie wśród studentów, położnych, lekarzy i chirurgów, dlatego w mieście przeprowadzano wiele prywatnych sekcji zwłok. Chirurdzy do tego stopnia byli przywiązaniu do sekcji zwłok jako metody pożytecznej nauki, że gdy w połowie XVIII wieku zlikwidowano Auditorium Anatomicum wystosowali płomienny list protestacyjny do władz miasta, żądając utworzenia miejsca do przeprowadzania sekcji. W swojej wiadomości nazwali anatomię duszą i podstawą chirurgii. Nauczanie zostało wznowione dopiero w 1778 roku – do tego czasu chirurdzy trenowali swoje umiejętności manualne na ciałach zmarłych pacjentów lazaretu.

W 1778 roku wznowiono lekcje anatomii, które teraz miały odbywać się w Bramie Ludwisarskiej. Pomimo tych prób, nauka anatomii w Gdańsku nigdy nie wróciła do swojego starego, wielkiego poziomu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

%d bloggers like this: