Jak powstawał czarny proch? Oliwski młyn prochowy9 minut lektury

Jak powstawał czarny proch? Oliwski młyn prochowy9 minut lektury

Jednym z rodzajów zakładów produkujących czarny proch były specjalne młyny, zwane prochowniami (w języku niemieckim Pulvermühle). Tutaj, za pomocą wykorzystania energii wodnej, mielono wszystkie składniki uzyskując drogi materiał. Węgiel potrzebny do wyrobu prochu zazwyczaj wyrabiano na miejscu, dlatego często prochownie znajdowały się niedaleko leśnych ostępów. Na zdjęciu: Młyn Prochowy w Oliwie.

Chociaż początkowo czarny proch miał być cudownym medykamentem lub zabawką, ludzie szybko zdali sobie sprawę ze śmiercionośnych właściwości tej chemicznej mieszanki. W Europie już od czasów w średniowiecza czarny proch wykorzystywano podczas wojen, ale jego prawdziwa kariera rozpoczęła się na przełomie XV i XVI wieku. Jedno z miejsc, w których wytwarzano proch, możemy znaleźć w leśnych ostępach Oliwy. 


Według legendy, czarny proch był wynaleziony przez chińskich alchemików za czasów panowania dynastii Tang, którzy próbowali uzyskać eliksir nieśmiertelności. Ta sztuka taoistyczny mędrcom się nie udała, a pierwsze wykorzystanie czarnego prochu do celów wojskowych datuje się na początek X wieku. 

Do Europy czarny proch dotarł w XIII wieku – pierwszą wzmiankę znajdujemy w dziele Rogera Bacona Opus Majus z 1267 roku. Dużo wątpliwości wywołuje pytanie jak trafił na nasz kontynent. Najbardziej prawdopodobne teorie łączy się z kupcami przemierzającymi jedwabny szlak (proch miał trafić do Europy przez Arabów) lub z najazdami Mongołów na Europę, podczas których stepowi wojownicy mieli używać prochu, o którym wiedzę przejęli od Chińczyków. 

Wnętrze młyna prochowego, 1661 r. Źródło: Deutsche Fotothek

Niezależnie od pochodzenia, czarny proch zaczął pełnić coraz ważniejszą funkcję w sztuce wojennej. Tworzono coraz większe machiny wojenne korzystające z prochy, takie jak bombardy, które zaczęły zmieniać sposób prowadzenia wojen. Bombarda używana przez Turków podczas oblężenie Konstantynopola w 1435 roku ważyła prawie 17 ton! Rozwój dział wymusił zmiany w sztuce fortyfikacyjnej, w której wprowadzono model twierdz-gwiazd oraz systemy bastionów. Z czasem broń czarnoprochowa zdominowała wyposażenie piechoty przez wprowadzenie takich nowinek jak arkebuz oraz muszkiet. Jednym słowem – proch stał się czarnym złotem, pożądanym przez wszystkie mocarstwa Europy. 

Jednak czarny proch w epoce nowożytnej stał się również niezbędnych narzędziem pracy dla górników, którzy za jego pomocą kruszyli skały w kopalniach. 

Przepis na czarny proch, młyny specjalnego przeznaczenia

W Oliwie cystersi wykorzystali znajomość technologii do wzniesienia licznych młynów – od Jelitkowa aż do Lasów Oliwskich – i innych zakładów proto-przemysłowych, jak chociażby wytwórnia drutu. Dlatego Potok był tak ważny dla zakonników – dostarczał nie tylko wody i pożywienia, ale również energii. Na zdjęciu oliwski Młyn Prochowy z publikacji Luftkurort und Ostseebad Oliva, 1911 r.

Aby stworzyć czarny proch, potrzebne są trzy główne składniki: saletra, siarka oraz węgiel. Jako że złoża saletry potasowej praktycznie nie istniały w nowożytnej Europie, starano się ten składnik pozyskiwać innymi sposobami (np. wypłukiwano ją z ziemi).

W “Encyklopedii staropolskiej” Zygmunta Glogera pod hasłem proch strzelniczy możemy znaleźć ustęp:

Węgla zasobów nie trzymano, a przygotowywano go w potrzebie z jakiegoś miękkiego drzewa. Dokładnych proporcyi tych składników u nas nie znamy, ale z inwentarza zamku Gliniańskiego okazuje się, że wyrabiano inny proch do hufnic, a inny do taraśnic, prawdopodobnie inny też do bombard. Różnica ta zasadzała się zapewne na większej lub mniejszej proporcyi saletry, od której właściwie zależała siła prochu. (…) W rękopisie bibljoteki uniwersytetu Warszawskiego p. t. „Książka puszkarzom wszelkim bardzo potrzebna” autor piszący w r. 1624 podaje rozmaite proporcje materjałów dla otrzymania dobrego prochu potrzebne, np. 5 funtów saletry, 2 siarki i 1 węgla, lub 3 funty saletry, pół funta siarki i 6 łutów węgla. Potem daje proporcje dla prochu pierzchliwego, dla prochu, co się kręci jak wąż, dla majkowego, oraz dla różnych prochów kolorowych” (…). 

Proch o optymalnym składzie winien zawierać: 74,64%/ saletry potasowej, 13,51% węgla drzewnego i 11,85% siarki. 

Jednym z rodzajów zakładów produkujących czarny proch były specjalne młyny, zwane prochowniami (w języku niemieckim Pulvermühle). Tutaj, za pomocą wykorzystania energii wodnej, mielono wszystkie składniki uzyskując drogi materiał. Węgiel potrzebny do wyrobu prochu zazwyczaj wyrabiano na miejscu, dlatego często prochownie znajdowały się niedaleko leśnych ostępów. Innym powodem dlaczego młyny znajdowały się z dala od ludzkich osiedli było wysokie niebezpieczeństwo eksplozji. 


Gedanarium to strona internetowa, gdzie lokalna historia jest pokazana w szerszym kontekście. Wesprzyj ten projekt! Polub stronę na Facebooku  oraz śledź Gedanarium na Instagramie. Dziękuję! 


Koło młyńskie napędzało stępory, czyli spore belki, które siłą swojej wagi kruszyły surowiec. W pierwszej kolejności obróbce poddawano siarkę oraz węgiel. Proces musiał przebiegać bardzo powoli oraz precyzyjnie, aby uniknąć przypadkowego podpalenia. Z połączenia wszystkich składników tworzyła się pasta przecierana później przez specjalne sito i suszona na słońcu. 

Oliwski młyn Pulvermühle

Węgiel potrzebny do wyrobu prochu zazwyczaj wyrabiano na miejscu, dlatego często prochownie znajdowały się niedaleko leśnych ostępów. Innym powodem dlaczego młyny znajdowały się z dala od ludzkich osiedli było wysokie niebezpieczeństwo eksplozji. Powyżej: fragment mapy Gdańska i okolic z 1784 roku.

Jeden z takich młynów znajdował się w posiadaniu oliwskich cystersów. Mowa o tzw. Młynie XXI, który już w XVI wieku pełnił funkcję młyna prochowego. 

Cystersi byli mistrzami wykorzystania warunków naturalnych. Nie bez powodu cystersi zostali osadzeni przy gęsto zalesionym lesie, zaraz przy korycie Potoku Oliwskiego. Zakonnicy, mający w swoją definicję wpisaną ciężką pracę, byli mistrzami budownictwa oraz inżynierii. Zakon był więc zainteresowany rozwojem technologii, która mogła być przydatna w nowym miejscu – i przy okazji transferowali wszystkie nowinki techniczne do nowych krain. Jedną z ulubionych cysterskich metod ujarzmiania sił natury było koło młyńskie – Europa właśnie cystersom zawdzięcza udoskonalenie i ponowne – po czasach rzymskich – rozprowadzenie go po kontynencie.

W Oliwie cystersi wykorzystali znajomość technologii do wzniesienia licznych młynów – od Jelitkowa aż do Lasów Oliwskich – i innych zakładów proto-przemysłowych, jak chociażby wytwórnia drutu. Dlatego Potok był tak ważny dla zakonników – dostarczał nie tylko wody i pożywienia, ale również energii. Gęste lasy miały dwojakie znaczenie w przypadku Oliwy. Po pierwsze, stanowiły o oddaleniu klasztoru od miast i większych skupisk ludzkich. Po drugie, były źródłem drewna niezbędnego w kolejnych rozbudowach.


Już jest – pierwsza książka Gedanarium!  CZAROWNICE, MIESZCZKI, POKUTNICE. GDAŃSKIE SZKICE HERSTORYCZNE – Ile wiemy o dawnych gdańszczankach? Czy znamy losy Elżbiety Koopman-Heweliusz? Czy wiemy, kogo nazywano Bałtycką Syreną i kim były pokutnice? Książka wydobywa z mroków historii losy wielu gdańszczanek: zakonnic, służących, naukowczyń, prostytutek, artystek, badaczek i rzekomych wiedźm. Pokazuje także tło epoki związane z pracą, zdrowiem, statusem społecznym czy modą. Ostatni rozdział poświęcony jest współczesnym gdańszczankom, które zawodowo lub prywatnie pielęgnują dziedzictwo Gdańska i tworzą tożsamość swojego miasta. Można ją kupić na: 👉  Bonito 👉 Aros 👉  Allegro 👉 Sklep Marpress 


W 1636 roku Młyn Prochowy przeszedł na własność słynnego gdańskiego rodu Uphagenów. Swoją pierwotną rolę młyn przestał pełnić dopiero w 1822 roku, kiedy to przejęty przez Salamona Möskego zakład został przerobiony na młyn zbożowy. Obecnie budynek należy do Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. Potok, który przepływa obok młyna, jest również reliktem starych czasów – nosi miano Potoku Prochowego. 

Dzisiaj zachowany budynek można zobaczyć, kierując się ulicą Kościerską w stronę rezerwatu przyrody Źródliska w Dolinie Ewy. Na portalu Stara Oliwa pojawił artykuł Tomasza Struga, w którym opisuje dzieje Związku Czterolistnej Koniczyny, którego ważnym elementem jest wzniesienie, u stóp którego leży Młyn Prochowy. 

Fragment mapy Oliwy i okolic z 1904 roku.


Sprawdź również inne artykuły Gedanarium!  ARTYKUŁY Na gdański mikrokosmos składa się wiele części: architektura, przyroda i bliskość morza oraz ludzie i ich historie, które odcisnęły swoje wyraźne ślady w ponad tysiącletnich dziejach miasta.

Gdańsk nie jest najpiękniejszym miastem na świecie. Nie posiada centralnego rynku, otoczonego wianuszkiem kolorowych kamieniczek. Nad miastem nie góruje żadna wspaniała bryła wielkiego zamku; w Gdańsku nie ma wielu monumentalnych gmachów administracji publicznej.

Jednak Gdańsk jest miastem jedynym w swoim rodzaju. Kilkanaście wieków bogatej historii odcisnęło swoje niezatarte piętno na mieście, nawet pomimo koszmarnych zniszczeń spowodowanych przez wojnę. Miasto ma swój niepowtarzalny klimat i atmosferę. Na nią- oprócz architektury – składają się opowieści o ludziach, którzy zamieszkiwali gdańskie ulice i uliczki, oraz ich dokonania i dzieła które pozostawili – istniejące do dzisiaj w rzeczywistości lub legendzie.

W Gdańsku niemal każda dzielnica ma swój specyficzny genius loci. I tak inaczej spaceruje się po Głównym Mieście, które jest świadkiem świetności Gdańska jako największego emporium handlowego Bałtyku i Rzeczpospolitej Obojga Narodów, a inaczej po Wrzeszczu, pełnym kamienic i willi czy Oliwie, która wyrosła wokół średniowiecznego klasztoru i opactwa.

W zamierzeniu w Gedanarium mają pojawiać się historie i opowieści związane z miastem i życiem jego mieszkańców, którego ślady można zauważyć do tej pory.


 

One thought on “Jak powstawał czarny proch? Oliwski młyn prochowy9 minut lektury

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

%d bloggers like this: