
Gardziel z Nowego Portu5 minut lektury
Nowy Port to miejsce przesiąknięte historią i atmosferą jedyną w swoim rodzaju. Na każdym kroku znajdują się tam relikty przeszłości, chociaż niektóre z nich łatwo przeoczyć. Należy do nich Gardziel.
Jezioro Zaspa, które dopiero stosunkowo niedawno zniknęło w gdańskiego krajobrazu, przez wieki stanowiło ważny punkt odniesienia dla Nowego Portu. Według niektórych badaczy jezioro było pozostałością alternatywnego ujścia Wisły do Zatoki Gdańskiej – świadczyćmiał o tym chociażby kształt akwenu. Sama nazwa jeziora pochodzić ma od nadmorskich wydm. Od czasów średniowiecza jezioro należało do oliwskich cystersów, zaś w połowie XIII wieku książę Świętopełk nadał konwentowi przywilej, w którym stwierdzono że tereny klasztorne to:
Jezioro Zaspa aż po strumień Strzyża oraz sam strumień, aż do miejsca, gdzie ten wpada do Wisły (…) również brzeg morski znajdujący się w granicach klasztoru wraz z jego wszelkimi używalnościami.
Odpływ z Jeziora Zaspa, wpadający do Martwej Wisły, można znaleźć już na mapach z XVI wieku. W kolejnym stuleciu w źródłach pojawiła się nazwa dla tego cieku: Sasper Kehle (bądź samo Kehle), czyli Zaspowa Gardziel. I chociaż Gardziel jest znacznie węższa niż przed wiekami, zachowała się do dzisiaj!
Niedaleko ujścia Gardzieli biegła bardzo stara droga, prowadząca niegdyś do północnego krańca jeziora Zaspa i dalej w stronę Oliwy. Tam w średniowieczu znajdowały się zabudowania klasztornego urzędnika, na którego barkach spoczywała odpowiedzialność za jezioro – mistrza rybackiego (Fischermeister), dlatego trakt nazywano po prostu Drogą Mistrza Rybackiego (Fischermeister Weg). Dzisiaj w miejscu tego starego duktu znajduje się ulica Wyzwolenia. Między ujściem Gardzieli a jeziorem znajdowały się, zaznaczane na starych mapach, rozległe bagniste łąki.
W XVII wieku, wobec szwedzkiego zagrożenia, władze Gdańska dążyły do rozbudowy swoich morskich fortyfikacji. Dążono do budowania umocnień również na zachodnim brzegu rzeki. Aby do tego doszło, gdańszczanie musieli usiąść do rozmów z opatem Adamem Trebnicem. Szczęśliwie dla miasta negocjacje zakończyły się porozumieniem, i już w 1627 roku zbudowano Szaniec Zachodni: murowane dzieło rogowe z reditą, kazamatami i działobitniami. Szaniec od strony południowej przylegał do Gardzieli. Niedługo potem Szaniec Zachodni został przeniesiony (a właściwie zbudowany od nowa) odrobinę na północ, aby nowe umocnienia znajdowały się dokładnie naprzeciwko fortyfikacji Wisłoujścia na wschodnich brzegu. W ten sposób Szaniec odsunął się od Gardzieli; między nimi powstały zabudowania, wśród których znajdowała się m.in stajnia i chaty rybaków. W okolicy znajdował się również cmentarz.
Dzisiaj nie ma już Szańca Zachodniego oraz jeziora Zaspa. To ostatnie ostatecznie zniknęło całkiem niedawno, zasypane gruzem oraz popiołem. Szaniec został rozebrany pod koniec XIX wieku, a później w jego miejscu pojawiła się baza paliwowa. Dzisiaj Gardziel przepływa w głównej mierze przez teren ogródków działkowych, a u swego ujścia sąsiaduje z niszczejącym Dworem Fischera i elewatorami zbożowymi z początku XX wieku. Niekiedy Gardziel pojawia się współcześnie pod niewłaściwą nazwą Warzywód.